Najdłużej działająca Apteka internetowa w Polsce - pewność i zaufanie - 100% polski kapitał

Medyczna marihuana w aptece? - już od przyszłego roku!

09.08.2017
Aktualności
Po latach batalii o legalizację marihuany do celów leczniczych pod koniec lipca Prezydent Andrzej Duda podpisał długo wyczekiwaną ustawę gwarantującą chorym łatwiejszy dostęp do leków produkowanych na bazie medycznej marihuany. Czy oto na naszych oczach dokonuje się rewolucyjna zmiana w branży farmaceutycznej? Jak bardzo nowe prawo zmieni sytuację polskich chorych, dla których często jedynym ratunkiem jest popularny joint?
 

Lecznicze właściwości marihuany 

Bezdyskusyjnym faktem jest, że marihuana, czy dokładniej mówiąc zawarta w niej grupa substancji czynnych (kannabinoidy), posiada właściwości terapeutyczne. Na całym świecie prowadzi się liczne badania dotyczące leczniczego i prozdrowotnego działania marihuany. Wynikiem tych prac jest stale wydłużająca się lista chorób i schorzeń, w których leczeniu może ona mieć znaczący udział. Najwięcej o medycznej marihuanie mówi się w kontekście pacjentów z padaczką lekooporną oraz stwardnieniem rozsianym. W przypadku padaczki pomaga ona zmniejszyć zarówno liczbę napadów, jak i ich intensywność. Natomiast u pacjentów z SM przyczynia się do złagodzenia spastyczności mięśni, czyli ich nadmiernego napięcia. Udowodniono również skuteczność terapii z użyciem marihuany u pacjentów z jaskrą, co ma związek z jej właściwościami obniżającymi ciśnienie wewnątrzgałkowe. Palenie suszu konopi indyjskiej praktykowane jest u pacjentów poddawanych chemioterapii, gdyż łagodzi nudności i wymioty. Ze względu na właściwości przeciwbólowe marihuana znajduje również zastosowanie w leczeniu bólów neuropatycznych i silnych bólów nowotworowych. Ponadto może być z powodzeniem stosowana w leczeniu glejaka wielopostaciowego (nowotwór mózgu), cukrzycy, miażdżycy, a także syndromu krytycznej utraty wagi u pacjentów chorych na AIDS. 

Długa droga do kompromisu 

Temat legalizacji marihuany do celów leczniczych wcale nie jest świeży, jednak do tej pory wszelkie projekty nie znajdowały uznania wśród ustawodawców, a potrzeby tysięcy chorych były spychane na dalszy plan. Najczęściej zasłaniano się względami etycznymi i ideologicznymi, w oczach posłów marihuana postrzegana była wyłącznie jako narkotyk! Promyk nadziei pojawił się, gdy w prace zaangażował się ówczesny poseł Kukiz’15 Piotr Marzec (obecnie niezrzeszony), który w imieniu swojej partii złożył na początku 2016 roku projekt nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Jednak mimo deklarowanego wsparcia ze strony innych partii projekt utknął w tzw. sejmowej zamrażarce na kilka miesięcy. Punktem zwrotnym w procesie prac nad regulacjami okazało się włączenie do walki byłego rzecznika SLD Tomasza Kality, u którego zdiagnozowano glejaka mózgu. Niestety sam Kalita nie doczekał finału, zmarł, zanim Sejm przegłosował wszystkie poprawki. Ostateczna wersja Ustawy z dnia 7 lipca 2017 r. o zmianie ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii oraz ustawy o refundacji leków, środków spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego oraz wyrobów medycznych w znaczący sposób różni się od oryginalnego, zdecydowanie bardziej liberalnego projektu. Zupełnie odrzucono pierwotne pomysły partii Kukiz’15 o samodzielnej uprawie konopi na własny użytek, a także państwowych uprawach kontrolowanych, które dostarczałyby surowca do aptek! 

Co znajduje się w ustawie? 

Droga ustawy regulującej dostęp do medycznej marihuany na biurko prezydenta była kręta i wyboista (ogromna liczba poprawek zgłaszanych przez specjalnie powoływane zespoły parlamentarne, komisje oraz podkomisje) i choć z jej finalnego kształtu nikt nie jest w pełni zadowolony, to ostatecznie wejdzie w życie w październiku 2017 roku, a od połowy przyszłego roku chorzy będą mieli możliwość zakupu leków z legalnego źródła! Jednak już teraz przewiduje się, że ze względu na założenia ustawy, marihuana będzie trudno dostępna, a przede wszystkim droga, gdyż w dokumencie nie ma mowy o refundacji! Co zatem zawarto w ustawie? Po pierwsze leki będą sprzedawane na podstawie recept (Rpw) wystawianych przez lekarza, przy czym zgodnie z poprawką senacką, nie będzie to mógł być lekarz weterynarii. Leki będą wytwarzane w aptekach z surowców sprowadzanych z zagranicy. W ustawie określono, że surowcem farmaceutycznym do sporządzania leków recepturowych będą: ziele, wyciągi, nalewki i żywica z konopi indyjskich innych niż włókniste, po uzyskaniu stosownego pozwolenia na wprowadzenie surowca do obrotu, które będzie wydawał Prezes Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych, przy czym pozwolenie będzie wydawane na 5 lat. 

Chory – nie narkoman! 

Legalizacja medycznej marihuany nadal budzi kontrowersje i zastrzeżenia, zarówno ze strony jej zwolenników, jak i przeciwników. Głośno mówi się o tym, że partia rządząca w obawie przed potencjalną „epidemią narkomanii” wyrzuciła z projektu zapisy o uprawach narodowych. Ten zresztą zapis nadal stanowi kość niezgody. Osoby lobbujące za legalizacją widzą tu poważny problem. Dostęp do leków został bowiem uzależniony od surowca importowanego, a to rodzi uzasadnione obawy, że tego surowca może po prostu braknąć. 

Wszyscy dostrzegają, jak ważna jest ustawa o medycznej marihuanie, jednak konsekwencje jej wprowadzenia będzie można ocenić dopiero po jakimś czasie. Czy chorzy będą mieli faktycznie łatwy dostęp do leków, jaka będzie ich cena? Czy lekarze będą umieli prowadzić taki rodzaj terapii, czy nie będą bali się wypisywać recept? Czy poprawi się komfort życia pacjentów? Czy rzeczywiście wzrośnie liczba tzw. palaczy rekreacyjnych? Ogrom pytań przytłacza, a w najbliższych miesiącach nie ma szans na znalezienie satysfakcjonujących odpowiedzi choćby na kilka z nich.

Autor: Ewa Krulicka, i-Apteka.pl

Polecane wpisy

Pokaż więcej wpisów z Sierpień 2017

Polecane produkty

Podziel się swoim komentarzem z innymi
pixel